Tczewskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego jako zarządca nieruchomości przy ulicy Gdańskiej na prośbę mieszkańców wyburzyło na podwórku stare pomieszczenia gospodarcze. W tak zwanych chlewikach przebywali dwaj bezdomni. Oni i ich przyjaciele nie chcieli dopuścić do zniszczenia budynków, będących dla nich schronieniem.

Walka o chlewiki miała miejsce w centrum miasta, na podwórku przy ulicy Gdańskiej za charakterystyczną kwiaciarnią. Niewielu mieszkańców Tczewa ma świadomość, że mieszkali tu bezdomni. Decyzję w sprawie wyburzenia pomieszczeń gospodarczych na prośbę mieszkańców przyległych nieruchomości przy ulicy Gdańskiej i Mostowej podjął zarządca, czyli Tczewskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego. Prezesa TTBS Arkadiusza Woźniaka zapytaliśmy o powód tej decyzji.

Do pierwszej konfrontacji doszło w poniedziałek 17 lipca. Na miejsce przyjechała firma zajmująca się wyburzeniami. Mieszkańcy pomieszczeń gospodarczych z towarzyszami nie pozwolili pracownikom na działania. Stanęli na drodze koparki. Zdarzeniu nie zapobiegli wezwani na miejsce funkcjonariusze straży miejskiej. Przedstawiciel TTBS zdecydował o odstąpieniu prac.

W czwartek 20 lipca firma budowlana w asyście funkcjonariuszy policji przystąpiła do rozbiórki pomieszczeń gospodarczych. Na oczach bezdomnych, którzy jednak nie przeszkadzali, wszystkie chlewiki zostały zburzone tego samego dnia. Pozostał po nich pusty teren podwórka do zagospodarowania.