Spółdzielnia Mieszkaniowa w Tczewie może się pochwalić coraz większą ściągalnością zaległości czynszowych. Choć w kasie z tego tytułu brakuje jeszcze kilku milionów złotych – informuje prezes spółdzielni.
Dotąd informowaliśmy najczęściej o rosnących zadłużeniach lokatorów spółdzielczych mieszkań. Tymczasem spada zarówno liczba osób zalegających z opłatami czynszowymi, jak również zmniejsza się kwota z tytułu zadłużeń w spółdzielczej kasie, w której do niedawna brakowało niemalże pięciu milionów złotych. Tczewska spółdzielnia ma niespełna dziewięć tysięcy mieszkań a łączne zadłużenie dochodzi jeszcze do ponad dwóch milionów złotych.
Pomimo zauważalnego progresu ściągalności zadłużeń czynszowych wciąż w spółdzielczej kasie brakuje kilku milionów złotych. A najbardziej zatwardziali dłużnicy mają ponad stutysięczne zadłużenie.
Drugą grupą osób zalegających z opłatami są ci, którzy nie płacą przez jeden, dwa czy trzy miesiące.
Czym się tłumaczą mieszkańcy, które nie płacą regularnie czynszu? Na pewno odpadł często podawany powód związany z brakiem pracy – bo ta jest – informuje prezes Konkolewski i dodaje, że tłumaczą się zadłużeniami kredytowymi w bankach i parabankach.
Spółdzielnia mieszkaniowa jest zawsze otwarta na propozycje ratalnych spłat zadłużeń.
Obecnie w sądzie jest rozpatrywanych szesnaście spraw.