Prezes Zakładu Utylizacji i Odpadów Stałych wyjaśnił, jak spółka eliminuje uciążliwości odczuwane przez mieszkańców, czyli odory. Zakład przeprowadził dokładny przegląd instalacji, co sprawiło, że w tym roku uciążliwości były znacznie mniejsze niż w sezonie poprzednim.
Podczas wrześniowej sesji radni pytali o działania, jakie podejmuje Zakład Utylizacji Odpadów Stałych, aby wyeliminować odory. Choć w tym roku uciążliwości były mniejsze, bo pojawiły się dopiero na przełomie sierpnia i września, a nie jak rok temu już wiosną, to pojawiło się pytanie, jak je całkowicie wyeliminować. Zanim prezes spółki odpowiedział na pytania, głos zabrał prezydent Tczewa. Powiedział o praprzyczynie problemów związanych z ZUOS-em.
Już rok temu podczas jesiennej sesji prezes spółki, czyli Maciej Jakubek, zapowiedział przeprowadzenie dokładnego przeglądu instalacji. W efekcie tegoroczne odory nie były tak intensywne i długotrwałe jak rok temu. Sytuacja zmieni się po otwarciu nowej kwatery na odpady w Ropuchach w gminie Pelplin. Ta na tczewskim składowisku ma zostać zamknięta za kilkanaście miesięcy.
