Firma Banimex kontynuuje prace rozbiórkowe na Moście Tczewskim. Kilka dni temu krótkie przęsło od strony Tczewa zostało wyburzone. W przyszłym roku konstrukcja przestanie łączyć dwa brzegi Wisły.
Jesienią 2016 roku zakończył się pierwszy etap przebudowy Mostu Tczewskiego, który polegał na odrestaurowaniu trzech zabytkowych, dziewiętnastowiecznych przęseł Lentzego. Dopiero dwa lata później rozpoczął się etap 2A. Zakres tego zadania obejmuje demontaż dwóch powojennych przęseł nurtowych ESTB, budowę nowego filara w Wiśle, likwidację starego przyczółka od strony Tczewa i budowę nowego.
W listopadzie nasza kamera zarejestrowała prace przygotowawcze, które polegały na odciążeniu dwóch przęseł ESTB poprzez m.in. demontaż drewnianych chodników i nawierzchni jezdni. Od połowy grudnia wejście na most od strony Tczewa przestało być możliwe, ponieważ wykonawca, czyli firma Banimex, wyburzyła krótkie przęsło.
Prace przygotowawcze były niezbędne po to, aby wykonawca mógł przystąpić do najtrudniejszego zadania, czyli demontażu dwóch przęseł ESTB.
Etap 2A przebudowy Mostu Tczewskiego pochłonie 35 milionów złotych i potrwa do końca 2019 roku. Przypomnijmy, że w ostatnich latach łącznie na przebudowę mostu wydano niemal 70 milionów złotych. Aby zakończyć inwestycję, potrzeba co najmniej drugie tyle. Po wykonaniu bieżącego zadania przyjdzie pora na etap 2B, który będzie polegał na montażu dwóch nowych przęseł nurtowych, nawiązujących swoim kształtem do zabytkowej kratownicy Lentzego. Z kolei trzeci etap będzie polegał na wymianie jednego i modernizacji trzech przęseł od strony Lisewa, a ostatni, czwarty etap na wybudowaniu brakujących wieżyczek oraz portali wjazdowych. Przy optymistycznym wariancie przejezdność mogłaby zostać przywrócona około 2025 roku. Wszystko jest w rękach nowego zarządu powiatu tczewskiego, który będzie szukał sposobu na sfinansowanie kolejnych etapów przebudowy mostu.