Do wyborów samorządowych pozostało już tylko kilka dni. Kampania wyborcza, która charakteryzowała się dotąd spokojnym przebiegiem, zaostrzyła się tuż przed metą.
We wtorek Zbigniew Urban – radny i jednocześnie kandydat na prezydenta Tczewa zamieścił na swoim profilu w mediach społecznościowych fragment nagrania z uroczystej sesji Rady Miejskiej, która odbyła się w ubiegły piątek. Widać na nim jak prezydent Mirosław Pobłocki, po odebraniu przez radnego Urbana pamiątkowego dyplomu, nie wymienił ze swoim przeciwnikiem uścisku dłoni. Ponadto, po odejściu radnego prezydent wykonał kontrowersyjny gest ręką wokół gardła. Radny Urban zapytał w portalu społecznościowym czy był to gest podcięcia gardła skierowany właśnie do niego.
Opublikowany fragment sesji zawierał wąski kadr, przez co trudno było stwierdzić, do kogo prezydent skierował gest. Aby nie było niedomówień Mirosław Pobłocki zamieścił na swoim profilu w mediach społecznościowych nagranie z innej kamery pokazującej szerszy kąt. Widać na nim, że radnemu Urbanowi ręki nie podał ani prezydent ani jego zastępca Adam Burczyk. Dłoń radnego uścisnęły natomiast sekretarz miasta Katarzyna Mejna i skarbnik Helena Kullas. Pobłocki wyjaśnia, że kontrowersyjny gest z podcięciem gardła wykonał w żartobliwy sposób nie do konkurenta, ale do wspomnianych kobiet. Dodaje, że ma z sekretarzem i skarbnikiem taką relację, dzięki której tego typu żart ich nie oburzył. Pobłocki wyjaśnia także, że nie podał ręki Urbanowi, ponieważ spotyka się z konkurentem głównie na salach sądowych i nie chciał publicznie udawać, że między mężczyznami jest wszystko w porządku.
Z kolei radny Urban odpowiada, że w żadnym miejscu nie sugerował, aby gest Pobłockiego był groźbą przeciwko niemu. Twierdzi, że chciał jedynie, aby fragment sesji zobaczyli mieszkańcy. Prezydent ocenił zarzuty gróźb jako pomówienie oraz manipulację i w konsekwencji zapowiedział skierowanie sprawy do sądu w trybie wyborczym.