W Pelplinie kierowca wpadł autem z mostu do Wierzycy. Dwóch mężczyzn – policjant i nauczyciel – uratowało mu życie, wyławiając go z rzeki.

W poniedziałkowe przedpołudnie w Pelplinie 33-letni kierowca volkswagena passata stracił panowanie nad autem – wypadł z jezdni, przełamując bariery ochronne, następnie dachował i wpadł do rzeki Wierzycy. Jechał za nim policjant z posterunku w Subkowach, będący po służbie – Robert Mołodyński. W pobliżu znalazł się również nauczyciel wychowania fizycznego ze szkoły podstawowej numer 2 Pelplinie Łukasz Chyła. Ich natychmiastowa reakcja zapobiegła tragedii.

Nauczyciel natychmiast zadzwonił po służby ratunkowe i pobiegł w kierunku rzeki, aby pomóc. Sierżant Mołodyński bez wahania wskoczył do lodowatej wody. Samochód szybko tonął, a 33-letni kierowca był już całkowicie zanurzony. Policjantowi udało się otworzyć drzwi, aby uwolnić kierowcę i sprawdzić, czy w środku nie ma innych osób.

W tym czasie Łukasz Chyła zorganizował pomoc innych świadków i znalazł nóż, którym policjant przeciął pasy bezpieczeństwa, aby uwolnić kierowcę. Liczyła się każda sekunda. Niestety 33-latek nie oddychał. Policjant natychmiast rozpoczął resuscytację. Dzięki jego zdecydowanym działaniom 33-latek zaczął oddychać. W tym czasie nauczyciel wskoczył do rzeki, aby sprawdzić, czy w samochodzie nie ma innych osób. Na miejsce zdarzenia dotarli strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Pelplinie, którym przekazano rannego mężczyznę. Wkrótce na miejsce przyleciał śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który przetransportował poszkodowanego do szpitala.

To zdarzenie pokazało, jak ważna jest szybka reakcja i współpraca w sytuacjach zagrożenia życia. Dzięki bohaterstwu policjanta i nauczyciela oraz pomocy świadków, udało się uratować życie mężczyzny.