Piłkarki nożne Pogoni Dekpolu Tczew odniosły pierwsze zwycięstwo w rundzie wiosennej pierwszej ligi. Zespół Mateusza Sroki pokonał na wyjeździe dwa do jednego Polonię Środa Wielkopolska. Na boiska wrócili czwarto- i piątoligowcy. Wierzyca Decka w Pelplinie wygrała cztery do jednego z wyżej notowanym zespołem Anioły Garczegorze, dzięki czemu zachowała szanse na wejście do pierwszej dziesiątki przed podziałem ligi na grupę mistrzowską i spadkową.
W rundzie jesiennej po zaciętym meczu Pogoń Dekpol wygrała w Tczewie z Polonią 2:0. Wtedy piękne bramki zdobyły młode i utalentowane Magdalena Sobal i Julia Jędrzejewska. Niedawno informowaliśmy o powołaniu tych zawodniczek na zgrupowanie Talent Pro. Gole tych dwóch piłkarek dały znów Pogoni wygrana w meczu z Polonią, tym razem na wyjeździe.
Pierwsza połowa była bezbramkowa, ale toczyła się pod dyktando zespołu Mateusza Sroki. W 49 minucie gola dającego tczewiankom prowadzenie po podaniu Sobal zdobyła Jędrzejewska. W 60 minucie gospodynie doprowadziły do remisu. Strzałem z dystansu tczewska bramkarkę zaskoczyła Patrycja Ziemba. 12 minut później zwycięskiego gola strzeliła Sobal po asyście Jędrzejewskiej. Gospodynie bliskie były wyrównania, ale zabrakło im szczęścia, tczewianki ratował od utraty gola słupek i poprzeczka. Pierwsza wygrana w rundzie wiosennej Pogoni była jednak zasłużona. Wywalczenie kompletu punktów w Wielkopolsce cieszy, ale niepokoi kontuzja kolana, jakiej doznała w tym meczu Martyna Tryka, środkowa pomocniczka tczewskiego zespołu.
Na boisko wrócili w miniony weekend piłkarze czwartej ligi i niższych rozgrywek. W Pelplinie Wierzyca zajmująca 15 miejsce w tabeli IV ligi podejmowała czwarty zespół rozgrywek Anioły Garczegorze. Pierwsza połowa spotkania była wyrównana. Gospodarze stworzyli trzy sytuacje strzeleckie, ale nie zdołali otworzyc wyniku meczu. 3 minuty po wznowieniu gry w drugiej części meczu goście objęli prowadzenie. Wierzyca zdołała szybko odpowiedzieć – niespełna pięć minut później Maciej Meler zdobył gola dającego drużynie Jacka Manuszewskiego remis. Wierzyca w 60 minucie po szybkiej akcji lewym skrzydłem objęła prowadzenie, a do siatki trafił Łukasz Racki. W 74 minucie kolejną składną kontrę wykończył Meler i było już 3:1 dla pelplinian. W końcówce Anioły dobił czwartą bramką Karol Styś, który z bliskiej odległości, na raty, pokonał bramkarza gości.
Piłkarze i kibice Wierzycy jeszcze wierzą w awans do pierwszej dziesiątki przed podziałem rozgrywek na grupę mistrzowską i spadkową. Podział ten nastąpi za dwie kolejki. W następnej pelplinianie zyskają 3 punkty za walkower z Sokołem Zblewo, który wycofał się z rozgrywek. O awansie do grupy mistrzowskiej może zdecydować wyjazdowy mecz Wierzycy z MKS Władysławowo.