Piłkarki ręczne Sambora Tczew wygrały 28:27 z Bukowsko-Dopiewskim KPR. Zwycięską bramkę na kilka sekund przed końcem meczu zdobyła bohaterka spotkania Julia Duszyńska. W tabeli grupy A pierwszej ligi samborzanki umocniły się na trzecim miejscu.
W sobotni wieczór rywalizowały ze sobą w hali Powiatowego Centrum Sportu w Tczewie dwa waleczne zespoły, które w rozgrywkach I ligi zdobyły do tej pory taką samą liczbę punktów. W pierwszej rundzie Sambor wygrał w Dopiewie różnicą jednej bramki 29:28. Rewanż miał podobny przebieg. Wynik bliski był remisu prawie przez cały mecz. Sambor kilka razy wychodził na dwubramkowe prowadzenie, ale na krótko. Zespół gości grał twardo i z zaangażowaniem w obronie. KPR często karany był dwuminutowymi wykluczeniami – w całym meczu aż dziesięć razy. Samborzanki jednak nie potrafiły tego wykorzystać.
W pierwszej części meczu głównym grzechem gospodyń była nieskuteczność. W obronie spisywały się dobrze, jednak bramkarki notowały mało interwencji. Atutem Sambora była gra skrzydłowych, zwłaszcza Julii Duszyńskiej, która tylko w pierwszej połowie zdobyła pięć bramek. Na pięć minut przed przerwą przyjezdne prowadziły 12:10, ale trzy trafienia z rzędu sprawiły, że tczewianki wygrały pierwszą połowę 13:12.
W drugiej odsłonie spotkania niewiele się zmieniło – wiele zaciętej walki i dużo emocji. Na początku tej częsci meczu dwukrotnie KPR niwelował dwubramkowe prowadzenie samborzanek. Po 40 minucie było już tylko remisowo lub dystans jednobramkowy. Częściej prowadziły tczewianki. W końcowych trzech minutach każda akcja budziła na trybunach ogromne emocje. Po rzucie lewoskrzydłowej Martyny Piskorowskiej Sambor objął prowadzenie 27:26. KPR wyrównał, a miał szansę wygrywać, jednak udaną interwencją popisała się najmłodsza z tczewskich bramkarek Natalia Skibrowska. Na 40 sekund przed końcem o czas poprosił trener gospodyń Bartłomiej Pepliński. Po dobrze rozegranej akcji piłka trafiła do Duszyńskiej, która zdobyła ostatniego w tym meczu gola. Było to jej dziewiąte trafienie. Tę ostatnią bramkę dającą zwycięstwo Julka zdobyła także w Dopiewie. Do wygranej samborzankom potrzebna była jeszcze skuteczna obrona w ostatnich sekundach. Kluczową interwencję stopą miała Skibrowska, która po końcowej syrenie utonęła w objęciach koleżanek. Duży udział w zdobyczy bramkowej Sambora, oprócz Duszyńskiej, miała Katarzyna Zduniak, zdobywczyni siedmiu bramek.