Tv Tetka Tczew

Tetka Tczew – Twoja lokalna telewizja!

wyrok za atak psów
Nasz Tczew

Zapadł wyrok za atak mastifów

W czwartek (17 maja 2018) w sądzie rejonowym w Tczewie zapadł wyrok w sprawie ataku trzech psów na dziewięcioletnią dziewczynkę, do którego doszło dwa lata temu w Rokitkach. Sąd uznał właścicielkę psów winną nieumyślnego narażenia dziewczynki na śmierć. Adwokat oskarżonej zapowiedział apelację od wyroku.

Przypomnijmy – do tragicznego w skutkach wydarzenia doszło 7 kwietnia 2016 roku na osiedlu domków jednorodzinnych w Rokitkach przy ulicy Polana Leśna. Mieszkająca tam 9-letnia dziewczynka jeździła rowerem. Świadkowie, sąsiedzi, najpierw słyszeli głośne ujadanie psów mieszkających na jednej z posesji. Potem zauważono, że trzy mastify tybetańskie atakują leżącą na drodze dziewczynkę. Jeden z mieszkańców osiedla ruszył dziewczynce na ratunek. Udało mu się oderwać psy od ofiary, uratował dziewczynce życie. Jej stan był ciężki. Miała uszkodzona głowę, na szczęście chroniona był kaskiem rowerowym, rany szarpane na całym tułowiu i kończynach, nie udało się uratować jednego odgryzionego palca.

Mastify pochodziły z hodowli, mieszczącej się na posesji przy ulicy Leśna Polana. Ich właścicielka Danuta Sz. została oskarżona o nieumyślne narażenie dziewczynki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia.
W czwartek rano w sądzie rejonowym w Tczewie po ponad dwóch latach śledztwa i procesu zapadł wyrok. Sąd uznał Danutę Sz. winną. Elementy kary to: rok prac społecznych w wymiarze trzydziestu godzin miesięcznie, 500 tys. zadośćuczynienia na rzecz rodziców dziewczynki, 15 tys zadośćuczynienia dla Jacka Rudko, który uratował dziewczynkę i również został pogryziony, ponadto sąd i zakazał prowadzenia hodowli psów na trzy lata. Danuta Sz. ma ponieść też koszty procesu.

Sędzia Gorgolewski uzasadniał w kilku aspektach wyrok. Mówił, że przyczyną wypadku było niedblastwo, brak przewidywania, na przykład brak reakcji na wadliwe działanie zamka w furtce na posesję. Rodzice dziewczynki uznali wyrok za sprawiedliwy, w podobnym tonie wyrażała się prokurator Magdalena Staniszewska.

To finał procesu w pierwszej instancji, prawdopodobnie będzie dalszy ciąg, bo obrona już zapowiedziała apelację.