Prezydent Tczewa uważa, że Starogard Gdański to miasto zapyziałe, czyli zaniedbane i jako przykład podaje zły stan dróg. Zaskoczony tą wypowiedzią prezydent Starogardu przekonuje, że drogi w mieście są w dobrym stanie i zaprasza prezydenta Tczewa, aby sam na miejscu o tym się przekonał. Mirosław Pobłocki odmówił nam odpowiedzi na pytanie, czy zaproszenie przyjmie.
Kontrowersyjne słowa prezydenta Tczewa o „zapyziałym Starogardzie Gdańskim” padły pod koniec czerwca na antenie Radia Tczew w rozmowie redaktor Aleksandry Hotowy z Mirosławem Pobłockim. Dziennikarka zapytała o kondycję Galerii Kociewskiej, w której wówczas tymczasowo przestało działać kino. Prezydentowi nie spodobało się porównanie Tczewa do Starogardu, którego Galeria Neptun takich problemów nie ma.
Prezydent Starogardu Gdańskiego skomentował słowa prezydenta Tczewa podczas środowej audycji „Opinie w Radiu Tczew”. Prezydenci nie rozmawiali jeszcze ze sobą na temat słów o „zapyziałym Starogardzie”. Prezydent Stankowiak chciałby, aby prezydent Pobłocki odwiedził Starogard i przekonał się, że ulice w stolicy Kociewia nie są zaniedbane.
W każdym mieście są drogi w lepszym i w gorszym stanie. W Starogardzie można trafić na dziury np. na czekającej na remont ulicy Chojnickiej. Prezydent Stankowiak zapewnia, że infrastruktura drogowa w Starogardzie nie odbiega od tej, która jest w Tczewie.
Podczas czerwcowej rozmowy prezydenta Tczewa z redaktor Hotowy włodarz porównał również komunikację miejską Tczewa i Starogardu. Mirosław Pobłocki uważa, że po Starogardzie jeździ o wiele mniej autobusów niż po Tczewie. Prezydent Stankowiak informuje, że po Starogardzie jeździ o wiele więcej autobusów niż 10.
Prezydent Mirosław Pobłocki odmówił nam odpowiedzi na pytanie, czy przyjmie zaproszenie prezydenta Stankowiaka do Starogardu.