W styczniu w Fabryce Sztuk można oglądać wystawę intrygujących prac autorstwa Magdaleny Hanysz-Stefańskiej, kierowniczki Katedry Grafiki Artystycznej na Wydziale Grafiki ASP w Gdańsku. Jak sama o sobie mówi – maluje używając dłuta, szpachli i prasy graficznej.
Od minionego czwartku w małym budynku Fabryki Sztuk przy ul. 30 Stycznia można oglądać grafiki Magdaleny Hanysz-Stefańskiej. Artystka miała pojawić się na wernisażu, jednak trudne tego dnia warunki atmosferyczne uniemożliwiły jej przyjazd z Trójmiasta do Tczewa. W zamian porozmawialiśmy z plastyczką Fabryki Sztuk, którą poprosiliśmy o szczegóły na temat wystawy.
Magdalena Hanysz-Stefańska to absolwentka Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych w Gdańsku na Wydziale Malarstwa i Grafiki. Jest profesorem nadzwyczajnym w ASP w Gdańsku, kierowniczką Pracowni Podstaw Grafiki Artystycznej oraz kierowniczką Katedry Grafiki Artystycznej na Wydziale Grafiki ASP w Gdańsku. Ma na swoim koncie 26 nagród i wyróżnień oraz uczestnictwo w ponad 250 przeglądach zbiorowych i 36 wystawach indywidualnych.
W opisie tczewskiej wystawy twórczyni przyznaje, że maluje i rysuje, ale najbardziej upodobała sobie wspomniany linoryt kolorowy i tę technikę uprawia najczęściej, ponieważ daje jej ona mnóstwo radości. Można powiedzieć, że artystka maluje używając dłuta, szpachli i prasy graficznej. Swoją twórczość zalicza do tej z gatunku optymistycznej. Inspirują ją zachowania ludzkie, głupota, biurokracja, uniwersalizm oraz własne przeżycia i doznania. Jej prace już wcześniej gościły w Fabryce Sztuk na wystawie zbiorowej. Teraz po raz pierwszy otwarto wystawę w całości dedykowaną tej autorce.