Po kilkumiesięcznej przerwie pojawiła się informacja o kontynuacji przebudowy wiaduktu nad torami kolejowymi w okolicy dworca PKP. Przypomnijmy, że wykonawca nie wywiąże się z terminem realizacji zadania z powodu problemów na rynku stali wywołanymi wojną na Ukrainie. Prezydent Mirosław Pobłocki powiedział, że rozpoczęły się prace nad stalową konstrukcją obiektu, ale całe zadanie będzie zakończone dopiero w połowie przyszłego roku.
Przypomnijmy, że zadanie polegające na rozbiórce starego wiaduktu, wybudowaniu nowego i przebudowy ulic przyległych do obiektu wykonuje firma Strabag.
Początkowo prace związane z rozbiórką wiaduktu i przygotowaniem przyczółków pod nową konstrukcję przebiegały zgodnie z planem. Harmonogram zakładał, że w czerwcu rozpocznie się usadowienie nowego ustroju nośnego nad torami. Jednak już kilka tygodni po wybuchu wojny na Ukrainie wykonawca poinformował o probelmach z dostępnością na rynku stali, ceny poszybowały w górę.
Strabag wystosował pismo, że z przyczyn od nich niezależnych, inwestycja przedłuży się w czasie i będzie kosztowała więcej. Następnie przez kilka miesięcy ani władze Tczewa, ani przedstawiciel Zakładu Usług Komunalnych w Tczewie, czyli zamawiającego inwestycję, nie informowały o negocjacjach z firmą Strabag i sytuacji na rynku stali. Wreszcie 6 września w programie Pytania do Prezydenta Mirosław Pobłocki poinformował, że zadanie wznowiono, chociaż tego nie widać.
Zapytaliśmy prezydenta czy zadanie będzie kosztować samorząd więcej niż zobowiązanie, jakie widnieje na podpisanej umowie, czyli 21 milionów 200 tysięcy złotych.
Umowę o realizacji zadania z dyrektorem ZUK-u w tczewie Przemysławem Boleskim przedstawiciele firmy Strabag podpisali 20 września ubiegłego roku. Na wykonanie zadania Strabag zgodnie z umową miał 15 miesięcy.