Za nami weekend z emocjonujacymi meczami ligowymi piłki nożnej w Tczewie i Pelplinie. W drugiej kolejce pierwszej ligi kobiet Pogoń Dekpol Tczew podejmowała Weronikę Staszkówka Jelna. W Pelplinie czwartoligowa Wierzyca odniosła drugie zwycięstwo w sezonie. W ramach trzeciej kolejki piątej ligi Wisła w Tczewie walczyła o punkty z drugą Radunią Stężyca.
Wisła zaczęła sezon od zwycięstwa dwa do jednego nad Beniaminkiem Starogard Gdański. W drugiej kolejce przed tygodniem zespół Leszka Różyckiego dostał baty na wyjeździe w Skarszewach. Tczewianie przegrali jeden do sześciu z tamtejsza Wietcisą. W sobotę Wisła podejmowała drugi zespół Raduni Stężyca. Pierwsza drużyna z tej kaszubskiej miejscowości aktualnie gra w drugiej lidze, co świadczy o tym, że w Stężycy powstał jeden z mocniejszych na Pomorzu piłkarskich ośrodków. W pierwszej połowie Radunia grała lepiej od gospodarzy, co potwierdziła golem zdobytym w 23 minucie. Na początku drugiej połowy goście podwyższyli prowadzenie, a potem oddali rywalom inicjatywę. Wiślacy atakowali, ale grali niedokładnie i nie potrafili zdobyć kontaktowego gola. Z czasem to kontrataki Raduni okazały się groźniejsze. W końcówce meczu padły aż trzy bramki. Najpierw z karnego stężycanie podwyższyli na 3:0, a minutę później dobili tczewian czwartym golem. W ostatniej akcji meczu już w doliczonym czasie gry honorową bramkę dla gospodarzy zdobył Maciej Pawłuszek.
Po południu na stadionie przy ulicy Elżbiety po raz pierwszy przed tczewską publicznością wystąpiła Pogoń Dekpol. Tczewianki podejmowały niewygodne dla siebie rywalki. Zespół UKS 3 Weronica Staszkówka Jelna kilka miesięcy temu, również w meczu o pierwszoligowe punkty, pewnie wygrał z Pogonią.
W sobotę przyjezdne dobrze rozpoczęły spotkanie, już w pierwszej minucie Aleksandra Cygan otworzyła wynik meczu. Pogoń szybko odrobiła stratę. Po kwadransie Nadia Czarnecka wykończyła zespołową akcję i było 1:1. Spotkanie miało wyrównany przebieg. Jeszcze w pierwszej połowie mogło paść kilka bramek. Z dobrej strony tczewskim kibicom pokazała się nowa bramkarka Pogoni Anna Kowalik, która kilka razy ratowała swój zespół od utraty gola. W 43 minucie bramkę dającą prowadzenie gospodyniom zdobyła Monika Wziątek. Pod bramką piłka odbiła się od trafionej obrończyni ze Staszkówki, a tczewianka skorzystała z prezentu. Po pierwszej połowie drużyna Mateusza Sroki prowadziła 2:1, chociaż ten mecz fatalnie się dla niej zaczął.
W drugiej części spotkania piłkarki stworzyły jeszcze bardziej emocjonujące widowisko. Pogoń starała się rozgrywać mecz na swoich warunkach, ale nieustępliwe piłkarki UKS 3 potrafiły stosować pressing i wyprowadzać szybkie ataki. Już w 51 minucie po strzale głową Livii Potęgowej doprowadziły do remisu 2:2. Pogoń natychmiast po stracie gola odpowiedziała najlepiej jak mogła. Konkretnie Magdalena Sobal, która zdobyła bramkę przepięknym strzałem z dystansu. Prowadzenie gospodyń utrzymało się do 63 minuty. Liderka zespołu ze Staszkówki Paulina Tomasiak najpierw niecelnie zagrała z rzutu wolnego, potem piłka do niej wróciła i zdobyła bramkę wyrównującą. Obie drużyny walczyły o pełną pulę, starając się zdobyć zwycięskiego gola, obie miały swoje szanse. Gospodynie dwukrotnie ratowała poprzeczka. W samej końcówce przewage osiągnęła Pogoń, jednak wynik już się nie zmienił. Remis 3:3 jest sprawiedliwy, zawodniczki obu zespołów ciężko zapracowały na punkt. Pogoń Dekpol z dorobkiem 4 punktów zajmuje po dwóch kolejkach czwarte miejsce w tabeli pierwszej ligi.