Sprawdzamy, na jakim etapie są plany odnośnie kompleksowego remontu zabytkowego wiatraka holenderskiego, na co miasto otrzymało ponad milion złotych dofinansowania. Jeden z mieszkańców proponuje otworzyć w tym miejscu kawiarnię i manufakturę wypieku pieczywa.
Po tym jak miasto odkupiło z rąk prywatnych XIX-wieczny wiatrak holenderski, rozpoczęło przygotowania zmierzające do rewitalizacji tego zabytku. W lipcu ubiegłego roku informowaliśmy, że Tczew otrzymał niemal 1 mln i 200 tys. zł z Polskiego Ładu na pierwszy etap kompleksowego remontu wraz ze stworzeniem dokumentacji. Problemem okazał się były pomorski konserwator zabytków Igor Strzok, który poinformował, że zanim wyda jakiekolwiek zalecenie, musi otrzymać przygotowane przez miasto historyczne opracowanie, w którym byłyby takie szczegóły jak rodzaje użytego drewna i szkła. Prezydent Mirosław Pobłocki uznał wówczas, że konserwator szkodzi miastu i powiatowi. Po otrzymaniu rządowego dofinansowania jego zastępca wypowiadał się na ten temat już ostrożniej. Okazuje się, że miasto zleciło specjalistycznej firmie przygotowanie wymaganego opracowania, o które prosił Igor Strzok. Dzięki temu wkrótce będzie mógł zostać ogłoszony przetarg na stworzenie dokumentacji i przeprowadzenie remontu.
Pół roku temu prezydent Tczewa apelował do mieszkańców o podsyłanie do Urzędu Miejskiego pomysłów na zagospodarowanie wnętrza wiatraka i jego najbliższego otoczenia. Jedną z osób, która odpowiedziała na apel włodarza, był Jarosław Literski. Mieszkaniec proponuje, aby w wiatraku powstała kawiarnia, a w jego sąsiedztwie manufaktura wypieku pieczywa, w której mogłyby być przeprowadzane warsztaty propagujące kulturę regionu.
Jarosław Literski przesłał prezydentowi swoją propozycję już wiele miesięcy temu i niepokoi go brak jakiejkolwiek odpowiedzi. Zastępca prezydenta odpowiada, że obecnie jest za wcześnie, aby decydować o przeznaczeniu wiatraka.