Tczewscy radni chcą, aby miasto powróciło do rozmów w sprawie wykupienia zabytkowego wiatraka holenderskiego, który ich zdaniem niszczeje. Prezydent odpowiada, że czeka na wyniki kontroli Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków oraz podtrzymuje deklarację sprzed kilku lat, że miasto powinno ten zabytek przejąć.
Na terenie Tczewa istniało wiele wiatraków, ale pozostał tylko ten. Mowa o wiatraku holenderskim z pierwszej połowy XIX wieku, który w 1960 roku został wpisany do rejestru zabytków, a w 1983 roku miasto sprzedało go prywatnym właścicielom. W związku z ich śmiercią władze miasta prowadzą rozmowy w sprawie wykupienia zabytku. Kilka lat temu informowaliśmy o tym, że potencjalni spadkobiercy zażądali od miasta ponad milion złotych. Minęło kilka lat i radni z klubu Tczew od Nowa apelują do prezydenta o to, by rozmowy ponowić i ostatecznie wykupić zabytek.
Prezydent wyjaśnia, że rozmowy na temat wykupienia wiatraka są prowadzone już od 10 lat. 2 lata temu Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków przeprowadził kontrolę wiatraka, jednak do Urzędu Miejskiego w Tczewie do dziś nie został przysłany protokół pokontrolny. Prezydent wyjaśnia, że kolejne kroki miasta będą zależały właśnie od decyzji konserwatora. Prezydent zapewnia, że miasto chce wykupić wiatrak, po to by go udostępnić mieszkańcom do zwiedzania.
Miejski radny, który reprezentuje również Dawny Tczew, czyli Wirtualne Muzeum Miasta, wyjaśnia, dlaczego wiatrak holenderski jest cennym zabytkiem Tczewa.