Tczewskie starostwo poprosiło ministra kultury o odsunięcie pomorskiego konserwatora zabytków od sprawy Mostu Tczewskiego. Sprawdzamy również, z jakiego powodu powiat nie otrzymał ani złotówki na dokończenie remontu z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. W tej sprawie zwróciliśmy się do posła Kazimierza Smolińskiego, jednak nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Po tym jak w styczniu pomorski konserwator Igor Strzok umorzył całe postępowanie w sprawie Mostu Tczewskiego, starosta odwołał się do ministra kultury. W odwołaniu wymieniono wiele naruszeń prawa, które miałby popełnić pomorski konserwator. Pismo to zostało przeanalizowane przez Generalnego Konserwatora Zabytków Magdalenę Gawin, która utrzymała w mocy decyzję Igora Strzoka. Następnie starostwo złożyło do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie skargę na decyzję ministerstwa. W piśmie władze powiatu proszą o wyłączenie Igora Strzoka ze sprawy Mostu Tczewskiego. Zdaniem starosty konserwator jest stronniczy, o czym miałyby świadczyć jego wpisy w internecie.
Zdaniem starostwa Igor Strzok powinien być wyłączony ze sprawy Mostu Tczewskiego także dlatego, że nie powinien podejmować decyzji w sprawie, w której mógł wyrządzić szkodę majątkową, polegającą na konieczności wydatkowania przez powiat 9 mln zł z na tymczasowe zabezpieczenie przęsła ESTB zamiast na kontynuowanie odbudowy zabytku. Nasza redakcja do dziś nie otrzymała odpowiedzi na pytania zadane konserwatorowi w lutym.
Pod koniec 2020 roku starostwo złożyło wniosek do Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych, z którego nie otrzymało ani złotówki, mimo że Ministerstwo Infrastruktury zachęcało władze powiatu, aby skorzystały z tego źródła finansowania. Powód braku środków oficjalnie nie jest znany. W mediach ogólnopolskich opozycja przekonuje, że środków rządowych nie otrzymują samorządowcy nie mający poparcia PiS-u.
O powód braku obiecanych rządowych środków na most spytaliśmy posła PiS Kazimierza Smolińskiego, który w ubiegłym roku wielokrotnie obiecywał, że pieniądze popłyną z rezerwy premiera. Otrzymaliśmy mailową odpowiedź, że „poseł robi wszystko, żeby finansowanie na odbudowę mostu było jak najszybsze”. Nie otrzymaliśmy jednak odpowiedzi, dlaczego powiat nie dostał ani złotówki z rządowego funduszu. Obecnie w temacie Mostu Tczewskiego poseł publicznie nie zabiera głosu. Zamiast tego aktywnie działa na terenie powiatu starogardzkiego, gdzie zapowiedział budowę obwodnicy i uczestniczył w rocznicy katastrofy smoleńskiej. W mediach społecznościowych mieszkańcy wyrażają swoje podejrzenie, że poseł Smoliński nie odnosząc sukcesu w Tczewie próbuje przejąć głosy wyborców zmarłego niedawno posła PiS Jana Kiliana. Czy poseł Smoliński będzie w Starogardzie tak skuteczny w temacie obwodnicy jak w Tczewie z mostem czy drogą krajową nr 22, okaże się w przyszłości.