Minęły dwa lata od otwarcia zmodernizowanego dworca PKP w Tczewie, a kolej wciąż zmaga się z tymi samymi problemami – niedziałającymi wyświetlaczami odjazdów i przyjazdów pociągów oraz z brakiem zegara na frontowej elewacji dworca. Po kolejnych kilku miesiącach sprawdzamy, jak tym razem te usterki wyjaśnia PKP S.A.
Z wielką pompą przedstawiciele rządu i władz kolei w sierpniu 2021 roku otwierali zmodernizowany za 18 mln zł dworzec w Tczewie. Spółka PKP S.A. chwaliła się wówczas nowoczesnymi rozwiązaniami, udogodnieniami dla niepełnosprawnych i zwiększeniem komfortu i poczucia bezpieczeństwa podróżnych. Dokładnie rok później spytaliśmy spółkę, dlaczego w hali dworcowej elektroniczne wyświetlacze raz działają, a innym razem nie. W kolejnych miesiącach problem nie zniknął, dlatego w grudniu ubiegłego roku ponowiliśmy pytanie. Także i tym razem problem nie został rozwiązany, więc w czerwcu tego roku spytaliśmy o to członka zarządu PKP S.A., który uczestniczył w uroczystym nadaniu dworcowi imienia wiceadmirała Kazimierza Porębskiego.
Rozwiązanie z wyświetlaczami jest na tyle nowoczesne, że ciągle nie działa. Po czerwcowej wypowiedzi członka zarządu byliśmy pewni, że problem zostanie ostatecznie rozwiązany. Mamy obecnie październik, a z wyświetlaczy w hali dworcowej wciąż nie można korzystać. Jak tym razem spółka wyjaśnia awarię systemu?
Kolejnym, nierozwiązanym od wielu miesięcy problemem jest brak elektronicznego zegara na zewnętrznej, frontowej elewacji dworca PKP. Mimo że tczewianie obecnie mają zawsze przy sobie zegarek lub telefon, to od dekad są przyzwyczajeni do obecności widocznego z daleka zegara. Tak się złożyło, że zniknął on… akurat po modernizacji budynku dworca. Pozostał po nim jedynie stelaż. Już w czerwcu zgłosiliśmy ten problem członkowi zarządu. Od czerwca minęły cztery miesiące, a zegara wciąż nie ma. Według PKP jest szansa, że wkrótce on powróci.
Przy okazji spytaliśmy PKP S.A. o to, czy spółka usunęła nieprawidłowości wykryte latem 2022 roku przez Najwyższą Izbę Kontroli. NIK wykazała wówczas, że wiele udogodnień dla osób niepełnosprawnych było niezgodnych z przepisami unijnymi. Spółka kolejowa do dziś nie wyjaśniła, jak to możliwe, że w ramach inwestycji za 18 mln zł dofinansowanej przez Unię, dworzec zmodernizowano niezgodnie z przepisami… właśnie unijnymi. Rok temu spółka zadeklarowała, że usterki zostaną usunięte w tym roku. Tak też się stało.
Czy za kilka miesięcy ponownie będziemy pytać PKP S.A. o awarię wyświetlaczy i brak zegara? Przekonamy się o tym w przyszłości.