W Tczewie zakończył swoją kajakową wyprawę podróżnik z Rumi Jacek Pałubicki. Z prądem i pod prąd pokonał ponad dwa tysiące kilometrów polskimi rzekami. Ustanowił rekord Polski w przepłynięciu tym sposobem największej pętli. Przy okazji relacjonowania swojej podróży, zachęcał do zbiórki pieniędzy na remont Domu Samotnej Matki w Matemblewie.
Przy przystani harcerskiej i wioślarskiej KKS Unia Jacka Pałubickiego przywitali: rodzina, przyjaciele, przedstawiciele Domu Samotnej Matki w Gdańsku Matemblewie oraz wiceburmistrz Rumi Piotr Wittbrodt.
24-letni podróżnik jest studentem, określa siebie jako zakochanego w Polsce poszukiwacza przygód. Ma już doświadczenie w wyprawach. W 2017 roku wybrał się w podróż rowerową slalomem wszerz Polski. Na dwóch kółkach pokonał dystans blisko dwa i pół tysiąca kilometrów. Rok później wziął udział Ultrarunmageddonie górskim.
Teraz postanowił dokonać wyjątkowego wyczynu podróżując kajakiem. Wyruszył w podróż 13 lipca na terenie Nadleśnictwa Woziwoda. Łącznie pokonał 2049 kilometrów, z czego 750 – rzekę Wartę – pod prąd. Płynął trasą wiodącą przez 7 rzek na terenie 11 województw. Podróż przebył samodzielnie, bez transportowania kajaka niczym innym niż siłą własnego ciała. Motywacją dla Jacka Pałubickiego było promowanie wartości rodzinnych oraz zbiórki środków na Dom Samotnej Matki. Dopłynął i swój wyczyn – pokonanie rekordowej długości pętli kajakowej w Polsce zadedykował swojemu ukochanemu dziadkowi.
Bieżące informacje na temat swojej podróży Pałubicki publikował na facebookowej stronie „Na Otwartym Nurcie”. Nieodłącznym elementem wyprawy była popularyzacja krajoznawcza atrakcyjnych miejsc Polski oraz wchodzenie w spontaniczne interakcje z ludźmi. Na facebooku nieustannie zachęcał do wpłacania wolnych datków poprzez Caritas na remont Domu Samotnej Matki.
Podróżnik z Rumi nie ukrywa, że ma nadzieję na to, że dzięki tej wyprawie dostanie się na Kolosy, czyli Ogólnopolskie Spotkania Podróżników, Żeglarzy i Alpinistów.