Społecznicy z inicjatywy Tczew dla Ukrainy po raz dziesiąty pojechali do naszych wschodnich sąsiadów z transportem humanitarnym. Tym razem zawieźli niemal trzy tony zaopatrzenia m.in. w żywność, leki czy środki higieniczne. Tczewianie dotarli do najbardziej niebezpiecznego rejonu wschodniej Ukrainy, gdzie trwają najcięższe walki.
W ramach inicjatywy Tczew dla Ukrainy społecznicy od początku wojny pomagają mieszkańcom ogarniętej wojną Ukrainy. Pomoc humanitarną organizują na dwa sposoby – do tej pory wsparli dziesięć transportów innych organizacji oraz wysłali dziesięć własnych. Na przełomie października i listopada pięciu społeczników pojechało aż do wschodniej Ukrainy, pokonując w jedną stronę 1800 kilometrów. Dotarli do niebezpiecznego obszaru, do Iziumu w obwodzie charkowskim, gdzie niedawno odkryto dowody kolejnej rosyjskiej zbrodni w postaci masowych grobów Ukraińców. Przedstawiciele inicjatywy opowiedzieli o swojej podróży na antenie Radia Tczew.
W ramach dziesiątej podróży tczewianie zawieźli Ukraińcom 200 pakietów z żywnością, 8 kartonów środków higienicznych i medycznych. Dla obrony terytorialnej przewieźli 7 kartonów żywności, leki i agregat. Innym transportem dostarczyli 750 termoforów. Łącznie były to prawie 3 tony pomocy, które zostały sfinansowane przez tczewskie firmy i instytucje oraz Towarzystwo Przyjaźni Tczew-Witten. Zakup leków oraz paliwa udało się opłacić dzięki internetowej zrzutce.
Na miejscu okazało się, że Ukraińcom przyda się dodatkowy transport do obwodu donieckiego, do Łymania. Tczewianie zdecydowali się im pomóc. Obwód doniecki jest objęty intensywnymi działaniami wojennymi, dlatego społecznikom towarzyszyła eskorta wojskowa.
Całą, 20-minutową rozmowę Aleksandry Hotowy z przedstawicielami inicjatywy Tczew dla Ukrainy można odsłuchać na stronie internetowej Radia Tczew.