W meczu piątej kolejki pierwszej ligi piłkarki ręczne Sambora pokonały trzydzieści trzy do trzydziestu Innline AZS Poznań. To czwarte zwycięstwo tczewskiego zespołu w tym sezonie. Sambor, podobnie jak KS Kościerzyna, ma komplet punktów i przewodzą w tabeli.
Mecz rozgrywano w hali powiatowego Centrum Sportu w Tczewie bez udziału publiczności. W telwizji Tetka będzie można zobaczyc pełna relację ze spotkania. Sambor był faworytem, ale drużyny z Poznania lekceważyć nie można, bo to solidna ekipa z kilkoma doświadczonymi zawodniczkami. AZS lepiej wszedł w mecz. Innline zbudował szybko dwubramkowa przewagę, którą utrzymywał bisko 20 minut.
Gospodynie w pierwszym kwadransie nie potrafiły w defensywie zatrzymać rywalki. Najwięcej problemów przysparzała tczewiankom magdalena Ziółkowska (nr46), która tylko w pierwszej połowie zdobyła siedem bramek. W ataku samborzanki grały nierówno. Dobre akcje przeplatały prostymi błędami. W końcowych siedmiu minutach pierwszej połowy poprawiły się, dzięki czemu odrobiły stratę i ta część meczu zakończyła się remisem 13:13.
Do odrobienia strat mocno przyczyniła się katarzyna Zduniak, która kilka minu przed przerwą zdobyła trzy bramki. Druga część spotkania to był jej show. najpierw zdobywała bramki w swoim stylu, silnymi soczystymi rzutami z dystansu. Potem zmieniała sposób ataku i obsługiwała znakomicie podaniami obrotową Agnieszkę Siekańską.
Lepiej funkcjonowała też obrona Sambora ze świetnie interweniująca w bramce Julia Zwolak. Zawodniczki AZS walczyły jednak bardzo ambitnie. W 36 minucie tczewianki prowadziły 17:15 i wydawało się, że najgorsze za nimi. Poznanianki zdobyły 4 bramki z rzedu i znów objęły dwubramkowe prowadzenie. Potem gra sie bardzo wyrównała, wynik niemal do końca oscylował wokół remisu. kwadrans przed końcem było 21:21, a pięć minut przed końcową syrena 28:28. Potem był popis świetnej defensywy i wykorzystywania błędów rywalek przez tczewianki.
Mecz zakończył się trzybramkowym zwycięstwem Sambora, który przez większą część spotkania przegrywał i odrabiał straty. Zduniak była niekwestionowanym liderem gospodyń i bohaterką meczu. Choc i jej przytrafiały się błędy zdobyła 12 bramek i dołozyła wieleświetnych podań, między innymi do Siekańskiej, która pięć razy pokonała bramkarkę AZS.