W Warszawie odbyła się manifestacja służb mundurowych, w ramach której funkcjonariusze walczyli o oczekiwane podwyżki. W wydarzeniu wzięło udział łącznie około dziesięciu tysięcy funkcjonariuszy, w tym m.in. policjanci i strażacy z Tczewa.
Manifestacja służb mundurowych odbyła się 9 listopada w Warszawie. Wzięli w niej udział funkcjonariusze Policji, Państwowej Straży Pożarnej, Straży Granicznej, Służby Więziennej oraz Służby Celnej. Protestujący w poprzednich latach otrzymywali drobne podwyżki, jednak twierdzą, że przy obecnie galopującej inflacji środki te są niewystarczające. Przewodniczący Zarządu Terenowego Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Policjantów w Tczewie wyjaśnił nam, jakie są oczekiwania stróżów prawa.
Do Warszawy pojechało ponad dwudziestu policjantów z tczewskiej komendy. W manifestacji wzięli udział również strażacy z Tczewa. Mówi wiceprzewodniczący Oddziału Terenowego Związku Zawodowego Strażaków Florian w Tczewie.
Podczas manifestacji funkcjonariuszy wsparła posłanka Magdalena Sroka, która jest byłą policjantką. Do mundurowych wyszedł Maciej Wąsik – sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, który zapewnił, że wysłucha postulatów protestujących, jednak dotąd nie zagwarantował oczekiwanych podwyżek. Podczas protestu został wygwizdany.
Policjanci nadal protestują w innej formie. Rzadziej niż zwykle wypisują mandaty, co przekłada się na mniejsze wpływy do budżetu państwa.